Na polskiej wsi żniwa trwają w najlepsze. Pełna mechanizacja rolnictwa jest dziś podstawą szybkich i udanych zbiorów. Kombajny z szerokim hederem, ciągniki o dużej mocy są standardem, do którego wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni. Warto mieć świadomość, że nie zawsze tak było…
W tę sobotę nad Zalewem Maczuły odbyły się pokazy tradycyjnego żniwowania kosą, robienia powróseł i posiłku żniwiarzy, które przeniosły zgromadzonych o wiele lat wstecz i pozwoliły poczuć zapach świeżo skoszonego zboża. Kiedyś traktowano żniwa jako wielkie „święto” i ogólną radość. To natura wyznaczała rozpoczęcie prac na tradycyjnej polskiej wsi. Śpiew przepiórki dawał sygnał do zażynek.
Pokaz zgromadził osoby starsze, które pamiętają żniwa bez kombajnu, ale i te najmłodsze, które nawet nie znają dawnych narzędzi... Chętni mogli spróbować własnych sił w koszeniu zboża sierpem lub kosą, pomagali również w ubieraniu pokosu w tradycyjne snopki. Koło Gospodyń Wiejskich w Horodysku wspólnie z Panią Joanną Jabłońską Wójtem Gminy i Spółdzielnią Socjalną Słowianka zapewniło nam wiele niesamowitych wrażeń. O świetną zabawę i dobrą muzykę do późnych godzin nocnych zadbał Zespół Mondeo.
Opracowała: Sylwia Szafrańska